Info

Więcej o mnie.

Zaliczone gminy


Znajomi
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Maj3 - 0
- 2025, Kwiecień9 - 0
- 2025, Marzec11 - 0
- 2025, Luty1 - 0
- 2025, Styczeń5 - 0
- 2024, Grudzień1 - 0
- 2024, Listopad3 - 0
- 2024, Październik5 - 0
- 2024, Wrzesień7 - 0
- 2024, Sierpień18 - 0
- 2024, Lipiec5 - 0
- 2024, Czerwiec8 - 0
- 2024, Maj10 - 0
- 2024, Kwiecień8 - 0
- 2024, Marzec3 - 0
- 2023, Listopad2 - 0
- 2023, Październik3 - 0
- 2023, Wrzesień8 - 0
- 2023, Sierpień10 - 0
- 2023, Lipiec10 - 0
- 2023, Czerwiec11 - 0
- 2023, Maj8 - 0
- 2023, Kwiecień9 - 0
- 2023, Marzec5 - 0
- 2023, Luty4 - 0
- 2023, Styczeń10 - 0
- 2022, Grudzień10 - 0
- 2022, Listopad9 - 0
- 2022, Październik9 - 0
- 2022, Wrzesień9 - 0
- 2022, Sierpień3 - 0
- 2022, Lipiec5 - 0
- 2022, Czerwiec4 - 0
- 2022, Maj2 - 0
- 2022, Kwiecień1 - 0
- 2021, Październik1 - 0
- 2021, Wrzesień6 - 0
- 2021, Sierpień3 - 0
- 2021, Lipiec6 - 0
- 2020, Listopad1 - 0
- 2015, Sierpień3 - 0
- 2015, Lipiec7 - 0
- 2015, Czerwiec1 - 0
- 2015, Maj9 - 0
- 2015, Kwiecień9 - 0
- 2015, Marzec10 - 3
- 2015, Luty1 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Sierpień9 - 0
- 2014, Czerwiec10 - 0
- 2014, Maj5 - 4
- 2013, Wrzesień1 - 0
- 2013, Sierpień5 - 0
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec6 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień5 - 0
- 2013, Marzec4 - 0
- 2013, Luty2 - 0
- 2012, Lipiec5 - 0
- 2012, Czerwiec3 - 0
- 2012, Maj2 - 0
- 2012, Kwiecień1 - 0
- 2011, Wrzesień6 - 0
- 2011, Sierpień11 - 0
- 2011, Lipiec3 - 0
- 2011, Czerwiec1 - 0
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Kwiecień2 - 0
- 2010, Listopad2 - 0
- 2010, Październik2 - 0
- 2010, Wrzesień1 - 0
- 2010, Sierpień2 - 0
- 2010, Lipiec4 - 0
- 2010, Czerwiec10 - 0
- 2010, Maj5 - 0
- 2010, Kwiecień1 - 0
- 2010, Marzec2 - 0
- 2008, Sierpień4 - 0
- 2008, Lipiec13 - 0
- 2008, Czerwiec4 - 0
- 2008, Maj4 - 0
- 2008, Kwiecień2 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
powyżej 100
Dystans całkowity: | 1511.62 km (w terenie 82.00 km; 5.42%) |
Czas w ruchu: | 62:12 |
Średnia prędkość: | 24.30 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.34 km/h |
Suma podjazdów: | 6201 m |
Maks. tętno maksymalne: | 189 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 147 (76 %) |
Suma kalorii: | 46375 kcal |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 107.97 km i 4h 26m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
100.30 km
0.00 km teren
03:32 h
28.39 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max:183 ( 95%)
HR avg:146 ( 76%)
Podjazdy:491 m
Kalorie: 2939 kcal
Rower:Radon Skill 9.0
Jędrzejów - Lipnica - Złotniki - Żarczyce - Węgleszyn - Oksa - Nagłowice - Słupia - Sędziszów - Krzcięcice - Skroniów - Jędrzejów
Niedziela, 9 sierpnia 2015 · dodano: 10.08.2015 | Komentarze 0
Sam.#się napierdziela nocą #17
Wreszcie mi się udał nocny wyjazd na 100km. Do tego przejechane w niezłym jak na mnie czasie i bez żadnego postoju. Czuję jeszcze trochę zapasu. Może na 3:20? :) Trzy punkty z tegorocznych dziesięciu założonych zaliczone w jednej trasie. Całą drogę towarzyszyła mi burza na zachodzie, która na szczęście nie sprawiła psikusa. O dziwo już 4 nocny wyjazd, na którym nie ganiałem się z żadnym gumojadem. Od 80 kilometra to już była mocna walka o utrzymanie średniej. Ostatnie 15km było po Jędrzejowie i chyba głowa była już w domu. Nie powiem, rozciąganie sprawiło mi delikatne kłopoty, ale czego się nie robi dla "ból Twój przyjaciel ".
TT - 03:33:09
HZ - 00:30:55/15%
FZ - 01:37:15/46%
PZ - 01:23:06/39%
HRavg: 146
HRmax: 183
kcal: 2939
CADavg: 96
temp: 32-21°C
waga: 88.2kg
Kategoria # się napierdziela nocą, powyżej 100, Sam
Dane wyjazdu:
107.70 km
0.00 km teren
04:13 h
25.54 km/h:
Maks. pr.:52.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max:181 ( 94%)
HR avg:141 ( 73%)
Podjazdy:569 m
Kalorie: 3270 kcal
Rower:Radon Skill 9.0
Jędrzejów - Lipnica - Złotniki - Małogoszcz - Ludwinów - Ludynia - Ostrów - Włoszczowa - Oksa - Nagłowice - Trzciniec - Boleścice - Zagórze
Poniedziałek, 27 lipca 2015 · dodano: 31.07.2015 | Komentarze 0
Sam.TT - 04:12:50
HZ - 01:10:26/28%
FZ - 01:33:13/37%
PZ - 01:24:04/33%
HRavg: 141
HRmax: 181
kcal:3270
CADavg: 89
temp: 20°C
waga: 88.6kg



Kategoria powyżej 100
Dane wyjazdu:
101.80 km
0.00 km teren
03:54 h
26.10 km/h:
Maks. pr.:38.20 km/h
Temperatura:15.0
HR max:183 ( 95%)
HR avg:136 ( 71%)
Podjazdy:482 m
Kalorie: 2854 kcal
Rower:Radon Skill 9.0
Jędrzejów - Lipnica - Złotniki - Żarczyce - Węgleszyn - Oksa - Nagłowice - Słupia Jędrzejowska - Sędziszów - Krzcięcice - Skroniów - Jędrzej
Niedziela, 31 maja 2015 · dodano: 31.05.2015 | Komentarze 0
Kategoria powyżej 100, Sam
Dane wyjazdu:
102.21 km
3.00 km teren
04:02 h
25.34 km/h:
Maks. pr.:47.67 km/h
Temperatura:15.0
HR max:180 ( 94%)
HR avg:144 ( 75%)
Podjazdy:498 m
Kalorie: 3115 kcal
Rower:Radon Skill 9.0
Jędrzejów - Kulczyzna - Sobków - Wierzbica - Nida - Bilcza - Morawica - Chomentów - Motkowice - Stawy - Węgleniec - Skroniów - Jędrzejów
Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 0
Sam.Wyjazd na sobotnie podsumowanie handlowe kwartału w firmie. Jak tylko dostaliśmy maila, że spotkanie odbędzie się w sobotę, od razu postanowiłem jechać na nie rowerem. 40km w jedną stronę nie odległość. Dzień wcześniej zawiozłem sobie "cywilne" ubranie do pracy, żeby go nie wozić w plecaku. Podbudka o 6:20. Turbo owsianka, butla izotnika i można jechać. Jak wstałem temperatura w okolicach 2°C i jak tu się ubrać, jak za chwilę ma być kilkanaście stopni. Zakładam koszulkę termoaktywną, krótką koszulkę kolarską i bluzę, krótkie spodenki i na to długie gatki do biegania, czapka na głowę i pierwszy raz w tym sezonie rękawiczki z krótkimi palcami. Nowe sztuki Chiba BioXcell. O 7:20 ruszam, temperatura 7-8°C. Plan jest taki, żeby w tę stronę bardzo nie cisnąć. Zawszę się boję, jak się będzie jechać po tak długiej przerwie - spotkanie miało trwać 8-9h. Jedzie mi się tą trasą o wiele lepiej niż ostatnim razem w Święta. Jest na pewno mniejszy wiatr, ale chyba też nie cisnę tak od początku. Dojeżdżam do Mokrska, gdzie robię krótki postój na moście na zrobienie kilku fotek na Nidzie. Lecę dalej i jeszcze pstrykam kilka zdjęć przy stawie przez Sobkowem, który chwilę później mijam bez zatrzymania i zaczynam podjazd do Wierzbicy o długości 4-5km. Za kopalnią droga nadal kiepska, chociaż najgorzej jest przed samą Łukową, tutaj asfaltu w ogóle prawie nie ma. W Łukowej skręcam koło cmentarza do Ostrowa i za nim dojeżdżam do Nidy. Stąd do Brzezin i dalej koło kościoła i szkoły do Bilczy. Jestem 9:10 na miejscu. 40 km drogi, średnia 24 km/h - więcej niż planowałem. W firmie biorę prysznic. Niestety na weekend automatyka wyłącza grzanie cwu i muszę się cucić zimną wodą. Spotkanie co tu dużo mówić, nudaaaa... miało się skończyć koło 16, a skończyło 18:30. Siedzę 5min przy grillu przebieram się i jadę z powrotem. Plan jest szatański - przejechać 60km i zrobić pierwszą 100kę w tym roku. Lecę do Morawicy i później na Kije. Tutaj kilka górek, nie cisnę mocno, żeby spokojnie sobie przejechać. W Obicach skręcam w prawo, by dojechać do Chomentowa. Niestety za chwilę kończy się asfaltowa droga i zaczyna szuter. Ale nie jest źle, więc postanawiam nim jechać. Ale piękny sen kończy się szybko i droga zaczyna być wysypana tłuczniem. A na Kojakach trochę lipa jechać po tym. Jadę trochę trawą, trochę po tych kamieniach 5-10km/h. Nerwy mnie biorą. XXI wiek w końcu. Pytam po drodze Pani jak daleko do asflatu, ale nie dostaję zadowalającej odpowiedzi. W końcu dojeżdżam do Chomentowa zastanawiając się czy ten flak na tylnej oponie to od dziurki. Ale okazuje się, że tylko jest mało powietrza. Zatrzymuję się, pompuję opony, dolewam izotonika i zakładam czapkę i lecę dalej w stronę Motkowic. Tu trasa znana. Cały czas z górki więc średnia idzie w górę. W Motkowicach skręcam na Stawy i przez nie lecę dalej do Wygody, Jakubowa na Dalechowy. Przede mną trochę podjazdu i później już z górki. Olewam średnią i postanawiam wjechać do Węgleńca powoli. Ale nogi podpowiadają zupełnie co innego. Do połowy podjazdu jadę 25-26km/h, druga połowa 28-30km/h. Jestem w szoku jak nogi podają po 80km. Ale skoro tak, to zapierdzielam do Ludwinowa i prosto na Skroniów. Tutaj mam 90km i ostatnie 10km. Średnia do tej pory to 24,5 km.h. Czas 3:40. 10 km w 20 min. Postanawiam jednak gonić i do 100 km jadę 30-35 km/h. Udaje mi się nadrobić średnią i zejść poniżej 4h na 100km. Nogi niosą pięknie. 150km też by chyba dziś dały radę. Dojeżdżam do domu 20:57. Zadowolony, bo trasa super. Szkoda tylko, że końcówka po ciemku, bo fajne teren i można było oko pocieszyć. Gdyby nie ten odcinek szutrowy czas byłby całkiem przyjemny.
Rękawiczki są REWELACYJNE! 100km i nawet odrobiny ścierpniętych dłoni. Nigdy czegoś takiego nie miałem na dłuższych trasach.
TT - 03:58:31
HZ - 00:51:51/23%
FZ - 01:45:22/44%
PZ - 01:19:23/33%
HRavg: 144
HRmax: 180
kcal:3115
CADavg: 93
temp: 7-18°C
waga: 92.1kg






Kategoria powyżej 100, Sam
Dane wyjazdu:
101.75 km
0.00 km teren
04:26 h
22.95 km/h:
Maks. pr.:40.32 km/h
Temperatura:13.0
HR max:189 ( 98%)
HR avg:144 ( 75%)
Podjazdy:515 m
Kalorie: 3518 kcal
Rower:Radon Skill 9.0
11 listopada 2014
Wtorek, 11 listopada 2014 · dodano: 11.11.2014 | Komentarze 0
Z Tomkiem. Jędrzejów - Chorzewa - Węgleszyn - Błogoszów - Oksa - Nagłowice - Słupia Jędrzejowska - Sędziszów - Krzcięcice - Skroniów - JędrzejówChodził mi po głowie ostatnio wyjazd na 100 km w tym roku. Pogoda dopisywała. Co prawda ilość przejechanych kilometrów w tym roku nie pozwalała patrzeć optymistycznie na ten plan, ale wybrałem taką trasę, że w każdym jej momencie mogłem zjechać szybko w stronę Jędrzejowa. Namówiłem Tomka na jazdę i o 9:45 ruszamy spod niego. Pierwotnie chciałem jechać do Małogoszcza i później na Oksę, ale Tomek namawiał, żeby jechać przez Chorzewę do Węgleszyna i tak pojechaliśmy. Pogoda super, słońce świeciło cały czas. Przez Chorzewę, Węgleszyn i Błogoszów jedziemy do Oksy i później do Nagłowic. Tu krótki postój na zakupy i uzupełnienie cukrów i decyzja czy jedziemy 100 km. Ja byłem mocno zdecydowany. Z Nagłowic jedziemy do Słupi Jędrzejowskiej. Górki po drodze dają powoli Tomkowi w tyłek, ale jedzie dzielnie. Z Słupi do Sędziszowa, tam krótki postój. Dalej zaczyna dawać w tyłek wiatr. Tomek jedzie na odcięciu. Pod górki ze Słaboszowic do Borowa i z Potoka do Skroniowa idzie mu ciężko. Dojeżdżamy do Jędrzejowa o 14:00 i na liczniku mamy 88km. Tomek pasuje i zostaje w domu. Ja miałem też jechać do domu, ale wiedziałem, że nie daruję sobie tych 12 km. Dokręcam do 100 km po mieście dosyć mocnym tempem. Koniec o 14:32. W domu nogi przez chwilę odmawiają posłuszeństwa przy rozciąganiu.
AVG. SPEED: 22.87
MAX. SPEED: 40.32
AVG. CAD: 84
TT - 04:21:47
HZ - 01:02:19/24%
FZ - 02:01:34/46%
PZ - 01:17:54/30%
kcal: 3518
Kategoria powyżej 100
Dane wyjazdu:
153.68 km
0.00 km teren
06:19 h
24.33 km/h:
Maks. pr.:39.78 km/h
Temperatura:17.0
HR max:178 ( 93%)
HR avg:147 ( 76%)
Podjazdy:785 m
Kalorie: 5566 kcal
30 czerwca 2013
Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 0
Sam. Jędrzejów - Warzyn - Trzciniec - Słupia Jędrzejowska - Szczekociny - Lelów - Koniecpol - Grodzisko - Maluszyn - Włoszczowa - Błogoszów - Węgleszyn - Mniszek - Lasków - JędrzejówAVG. SPEED: 24.25
MAX. SPEED: 39.78
TT - b/d
HZ - b/d
FZ - b/d
PZ - b/d
kcal: 5566
Nowe zaliczone gminy: Lelów, Irządze, Koniecpol, Przedbórz.
Chodził mi po głowie wyjazd na rekord od jakiegoś czasu. Miało to być 125km (poprzedni 119km). Zaplanowałem sobie, że do końca czerwca zrobię 1000km w tym roku, ale pogoda nie dopisywała, a i powroty z pracy przez cały tydzień w okolicach 22:00 nie pozwalały pokręcić trochę więcej. Więc za karę postanowiłem w piątek, że przejadę w niedzielę 150 km. W sobotę wieczór krótkie negocjacje z Żoną (mam wrócić do 13:00;) i wybór trasy. Pierwotnie miałem jechać do Kazimierzy Wielkiej, ale trochę bałem się o kondycję. Wyszło prawie 1300m przewyższeń. Zaplanowałem drugą trasę do Koniecpola (850m przewyższeń) i jedziemy.
Pobudka 5:15. Dzień wcześniej założyłem tylko "świeży" łańcuch na rower i naszykowałem ciuchy. Zjadłem full talerz płatków kukurydzianych z mlekiem, zrobiłem sobie kanapki (pierwszy raz w życiu na rower) i w drogę. Wyjechałem punktualnie o 6:00. Rano było zimno. Po 1 km zatrzymałem się, żeby założyć buff'a na uszy i brodę. Przez Potok, Warzyn, Sieńsko dolatuję do Słupi. Po drodze mam obawy, czy nie będzie takich męczarni jak dwa tygodnie temu. Po 30 min mam myśli, żeby w Szczekocinach zawracać. Ale jadę dalej. Przejeżdżam przez Słupie, kawałek podjazdu w stronę Szczekocin i jedzie się już lepiej. Wjeżdżam na trasę na Zawiercie, przelatuję przez Szczekociny bez zatrzymania i kieruję się na Częstochowę. Wyprzedzają mnie samochodami Sylwek i Krzysiek Wąchała. Szybki sms. Jadą na pielgrzymkę;). Dolatuję powoli do Lelowa, tam droga omija rynek, więc skręcam na Koniecpol. Uświadamiam sobie, że przed 150 km już raczej nie ma odwrotu. Na końcu Lelowa robię postój na kanapki. Zjadam 2 sztuki, przepijam izotonikiem i po chwili ruszam dalej. Jedzie mi się już o wiele lepiej. Po chwili wjeżdżam do Koniecpola. Zatrzymuję się chwilę na rynku. Jak widać, to kolejna miejscowość, gdzie mieszkańcy mają miejsce do posiedzenia w cetrum (w przeciwieństwie do Jędrzejowa).



Tutaj też stoję tylko chwilę i lecę dalej. Z rynku odbijam na Częstochowę i za chwilę na Żytno. Od samych Szczekocin do Maluszyna trasa leci z górki. Jest nowy asfalt. Jedzie się bardzo przyjemnie. W pewnym momencie pulsometr pokazuje wartości: 180, 200, 240, 250, 260... Jaką miałem pierwszą myśl? "Marit Bjoergen" :D Pulsometrowi tak już zostało. Chyba się baterię rozładowały. Przed Maluszynem zaczyna kropić deszcz. Jadę dalej z nadzieją, że się nie rozpada. Skręcam na Włoszczowę i za chwilę wjeżdżam na most na Pilicy.

Rzeka jak widać bardzo rozlała.




Po kilku fotkach ruszam dalej, bo deszcz straszy. Za kilkaset metrów kolejne ładne rozlewiska:


Do Włoszczowy jedzie się kawałek. Tam na rynku zatrzymuję się na chwilę. Jem ostatnią kanapkę. Endomondo się wykrzaczyło. Wiadomo, musiało wtedy kiedy jadę konkretną trasę. Nad głową czarne chmury. Zastanawiam się czekać, czy jechać dalej. Decyduję jechać, najwyżej pokwitnę na jakimś przystanku. Pierwotnie miałem jechać przez Krasocin do Małogoszcza, jednak jest tam długi podjazd i postanowiłem trochę zmodyfikować trasę i jechać na Jędrzejów i w Błogoszowie odbić na Węgleszyn. Zaraz za Włoszczową asfalt jest bardzo mokry. Musiała tu przejść niezła ulewa. Miałem nadzieję, że za chwilę się skończy. Nadzieja zgasła, jak z nogawek zaczęła mi się wlewać woda do butów. Na liczniku było już 110 km, więc nic mi nie przeszkadzało. Już się cieszyłem na myśl, że niedługo stuknie 150 km:). W Błgoszowie odbijam na Węgleszyn. Tutaj asfalt jest już mniej mokry. Całkiem suchy był od Węgleszyna. Ten odcinek trasy zapierdzielam 30km/h. Asfalt jest super gładki i lekko z górki. Wiem, że od Mniszka się to skończy. I tak też było. Tutaj już trochę wolniej. W lesie wyprzedza mnie samochodem męska część rodziny Biskupów;). Dojeżdżam do Jędrzejowa. Zostało mi 10km do dokręcenia. 2 rundki i do domu. Wjeżdżam na rynek i stąd na ul. Przypkowskiego. I mnie tu ch... strzela. Na całej trasie od czasu do czasu coś zawiało. A tu? Halny! Od zachodu wali taki wiatr, że jadę 15km/h. Shit! Objechałem raz Jędrzejów i pojechałem na Broki. Ale stamtąd trzeba było wrócić na Jędrzejowa. I znów halny... Odbijam na Jasionkę i o 12:55 dolatuję do domu. Dumny jak paw ;) Rekord pobity. Wchodzę do domu, ale nogi odmawiają posłuszeństwa. Nie mam nawet jak się rozciągnąć. Siedzenie na stołku przy obiedzie też jest trudne. Po obiedzie chwilowa drzemka i później jest trochę lepiej.
PO 36h jak piszę ten opis nadal boli mnie lewe kolano i mam ścierpnięte dwa palce przy lewej dłoni. Mam nadzieję, że to minie ;)
Kategoria powyżej 100
Dane wyjazdu:
102.62 km
0.00 km teren
04:08 h
24.83 km/h:
Maks. pr.:55.04 km/h
Temperatura:20.0
HR max:177 ( 92%)
HR avg:139 ( 72%)
Podjazdy:729 m
Kalorie: 3339 kcal
16 czerwca 2013
Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 0
Sam. Jędrzejów - Skroniów - Potok - Krzcięcice - Sędziszów - Mstyczów - Żarnowiec - Jelcza - Marcinkowice - Kozłow - Klimontów - Wodzisław - JędrzejówAVG. SPEED: 24.62
MAX. SPEED: 55.04
TT - 04:08:31
HZ - 01:27:31/35%
FZ - 01:46:08/43%
PZ - 00:49:08/20%
kcal: 3339





Kategoria powyżej 100
Dane wyjazdu:
103.47 km
1.00 km teren
04:08 h
25.03 km/h:
Maks. pr.:44.71 km/h
Temperatura:15.0
HR max:182 ( 95%)
HR avg:139 ( 72%)
Podjazdy:609 m
Kalorie: 3290 kcal
2 czerwca 2013
Niedziela, 2 czerwca 2013 · dodano: 02.06.2013 | Komentarze 0
Sam. Jędrzejów - Ludwinów - Węgleniec - Dalechowy - Pińczów - Busko-Zdrój - Łatanice - Skotniki Dolne - Stara Zagość - Nieprowice - Młodzawy - Michałów - Pińczów - Imielno - Borki - JędrzejówAVG. SPEED: 25.00
MAX. SPEED: 47.71
TT - 04:06:41
HZ - 01:28:24/36%
FZ - 01:37:27/40%
PZ - 00:53:44/22%
kcal: 3290
Zaliczone nowe gminy: Busko-Zdrój, Wiślica, Złota.
Most na Nidzie przed Skowronnem.

Nida w Nieprowicach.

Most na Nidzie w Nieprowicach.


Kategoria powyżej 100
Dane wyjazdu:
105.27 km
1.00 km teren
04:19 h
24.39 km/h:
Maks. pr.:52.09 km/h
Temperatura:15.0
HR max:173 ( 90%)
HR avg:145 ( 75%)
Podjazdy:643 m
Kalorie: 3761 kcal
26 maja 2013
Niedziela, 26 maja 2013 · dodano: 26.05.2013 | Komentarze 0
Sam. Jędrzejów - Piaski - Raków - Sobków - Ostrów - Zbrza - Morawica - Wola Morawicka - Radomice - Pierzchnica - Chmielnik - Pińczów - JędrzejówPierwsza stówka w tym roku. W maju, szybko. Czas coś od czasu do czasu napisać.
Jako, że często gubię się w okolicy Łukowej, źle skręcam i jeżdżę w kółko, dzień wcześniej postanowiłem obejrzeć zmiany kierunku jazdy na Google StreetView i to był strzał w dziesiątkę. Pojechałem trasę tak jak zaplanowałem. Trochę dziwne uczucie, takie deja vu, że dopiero co widziałem to miejsce;).
Miałęm wyjechać o 6 rano, ale że ostatnio problemy ze wstawaniem, to wyjechałem po 8. Droga do Sobkowa znana i szybko zleciała. Za Sobkowem lecę na Wierzbicę, tutaj do kamieniołomów ładny asfalt, później się urywa i jedzie się po dużych dziurach. Podjazd jest dosyć długi. W Łukowie koło cmentarza jadę w prawo i dolatuję do Ostrowa. Tutaj jedzie się już przyjemniej. Za starym murem i drewnianym domkiem kręcę w prawo i lecę przez Zbrzę do Morawicy, przejeżdżając koło Ptasiego Azylu (http://ptasiazyl.pl/). Po drodze mijam dużo ładnych domków. Dolatuję do Morawicy i wjeżdżam na drogę nr 73 na Tarnów, by po chwili w Woli Morawieckiej skręcić na Pierzchnicę. Tutaj jest dość długi podjazd, który kończy się w sumie już za Pierzchnicą, w której robię krótką przerwę. Mają ładny rynek z fontanną i ławeczkami. Pije izotonika, jem Snickersa i jadę na Chmielnik. Myślałem, że droga się wypłaszczy, ale ciągle górki. Do Chmielnika dolatuję bardzo szybko, wyśpiewując w między czasie piosenki własnej kompozycji (coś o ciągłych podjazdach;). W Chmielniku zatrzymuję się na 2 min przy fontannie na rynku i jadę w stronę Jędrzejowa. Za rondem odbijam w prawo na Pińczów, do którego jest 19km. Po drodze wymieniam uprzejmości z dwoma kolarzami. Przez Pińczów przejeżdżam bez zatrzymania i za nim zatrzymuję się w tradycyjnym sklepie. 2 banany, ice tea i lecimy dalej. W Imielnie postanawiam trochę oszukać górkę i skręcam w prawo, żeby ominąć ją przez Jakubów. Na wlocie do Jędrzejowie spotykam na drodze szczeniaka, przewracającego się o krawężniki. Miał na głowie małą torebkę po suchej karmie. Wchodził na drogę, myślę, że nie długo by mu się udawało omijać jadące samochody. Złapałem go i uwolniłem z pułapki. Wjeżdżam na rynek, robię triumfalną jedną rundkę po rondzie i jadę do domu. Powrót o 12:40. Trasa przyjemna.
Zaliczona nowa gmina: Pierzchnica.
Fontanna na rynku w Pierzchnicy:

AVG. SPEED: 24.31
AVG. CAD: -
MAX. SPEED: 52.09
TT - 04:18:55
HZ - 00:53:04/20%
FZ - 02:02:31/47%
PZ - 01:22:44/32%
kcal: 3761
Kategoria powyżej 100
Dane wyjazdu:
105.35 km
0.00 km teren
04:02 h
26.12 km/h:
Maks. pr.:41.15 km/h
Temperatura:18.0
HR max:170 ( 89%)
HR avg:143 ( 74%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3354 kcal
22 lipca 2012
Niedziela, 22 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 0
Sam. Jędrzejów - Małogoszcz - Ludwinów - Kozłów - Włoszczowa - Oksa - Nagłowice - Jędrzejów (rundax2)AVG. SPEED: 26.15
AVG. CAD: -
MAX. SPEED: 35.15
TT - 04:02:08
HZ - 00:58:09/24%
FZ - 02:01:08/50%
PZ - 01:01:23/25%
Włoszczowa:

Kategoria powyżej 100